Implementacja intencji – czyli jak sprawić, aby postanowienie weszło w nawyk
Wbrew dość niepospolitej nazwie, nie jest to nic skomplikowanego czy wykraczającego ponad umiejętności przeciętnego człowieka. To bardzo prosta, a zarazem bardzo skuteczna metoda ułatwiająca wdrożenie w życie swoich postanowień i celów.
Brzmi interesująco?
Teoria implementacyjna została stworzona przez Petera Gollwitzera w 1993 roku
i od tamtej pory do dziś cieszy się sporym powodzeniem. Opisuje ona w jaki sposób niejako się „zaprogramować”, aby swoje postanowienia wcielić w życie. Otóż trzeba stworzyć pewne zależności, polegające na tym, że jedno zachowanie będzie warunkowało drugie. Zatem, gdy posiada się już cel, to trzeba ustalić po pierwsze
jak
się zachowamy, a po drugie
kiedy
konkretnie to zrobimy. Zachowania i okoliczności tych zachowań:
Jeśli będzie ... (sytuacja 1), to wtedy zrobię... (zachowanie 2).
Jeżeli celem jest, aby zdrowo się odżywiać, to: „jeśli będę miał chęć na batonika, zjem jabłko”. Gdy celem będzie nauka nowego języka lub pojęć do egzaminu, to: „gdy będę na lunchu, to pouczę się czterech nowych pojęć do egzaminu/ słówek” lub: „jeśli w trakcie nauki do sesji będę chciał odwiedzić Facebooka, to wtedy wstanę i zamiast tego zrobię pięć pajacyków”.
W teorii Gollwitzera chodzi o zaplanowanie bardzo konkretnego zachowania w konkretnych momentach.
Brzmi to dość banalnie, ale właśnie w ten sposób tworzy się rytuały czy automatyzmy swoich zachowań, dzięki czemu znacznie łatwiej jest osiągnąć to, co się postanowiło. W pewnym momencie pożądane zachowanie staje się nawykiem i nie sprawia trudu. Jest oczywistością. Każda popołudniowa herbata czy kawa = cztery nowe pojęcia, każda przerwa między zajęciami = spacer lub półgodzinny trening.
To, co na początku sprawia trudności, z czasem „wchodzi w krew”.
Liczne badania dowodzą, iż osoby, które stosują implementację intencji, o wiele łatwiej i szybciej osiągają swoje zamierzenia
(
Implementation Intentions and Goal Achievement: A Meta‐analysis of Effects and Processes
, Gollwitzer, Sheeran, 2006). Warto zatem spróbować. Opracowanie: Martyna Wrona - Marchel, psycholog