Przekroczyć lęk przed zmianą – 5 kroków

Od dawna marzymy, by rzucić pracę w korporacji i założyć własną cukiernię. Chcemy wreszcie zerwać nieudany związek i wyruszyć w podróż na drugi koniec świata… Zmiany nas pociągają, choć często brakuje odwagi, by postawić pierwszy krok. Co powoduje, że choć na samą myśl rosną nam skrzydła, wolimy stać w miejscu? W głowie mnożą się wątpliwości,…

Od dawna marzymy, by rzucić pracę w korporacji i założyć własną cukiernię. Chcemy wreszcie zerwać nieudany związek i wyruszyć w podróż na drugi koniec świata… Zmiany nas pociągają, choć często brakuje odwagi, by postawić pierwszy krok. Co powoduje, że choć na samą myśl rosną nam skrzydła, wolimy stać w miejscu?

W głowie mnożą się wątpliwości, które coraz bardziej oddalają nas od upragnionego celu. Obawiamy się, co pomyślą znajomi, jak poradzi sobie bez nas rodzina albo jak zabezpieczymy się finansowo. Zablokowane wszystkimi „ale” i „co jeśli” ze zrezygnowaniem odstawiamy marzenia na półkę i pozwalamy im kurzyć się latami.

Wyobraź sobie, że Twoje obawy okazują się nieuzasadnione, a Ty nagle zyskujesz poczucie, że poradzisz sobie ze wszystkimi konsekwencjami swojego wyboru. Choć może Ci się to wydawać w tej chwili niemożliwe, nabierzesz wiatru w żagle, gdy odpowiesz na następujące pytania:

Czy czekasz, aż będziesz gotowa?

Do niektórych ważnych decyzji rzeczywiście trzeba dorosnąć. Jednak przyznaj, że częściej to zwykła wymówka. Ryzyko nie minie, trzeba się po prostu z nim zmierzyć. Nigdy nie dasz rady przygotować się na wszystkie konsekwencje. Na pewno pojawi się coś niespodziewanego. Nie uzyskasz też 100% pewności, bo życie to coś więcej niż chłodna kalkulacja zysków i strat. Ale czy właśnie to nie jest w nim piękne?

Co najgorszego może się stać?

Warto przyjrzeć się swoim obawom, bo część z nich może nie mieć żadnego uzasadnienia. Wyobraź sobie najgorszy scenariusz i pomyśl, jaka jest szansa, że rzeczywiście się wydarzy. Wykorzystaj swoje lęki, by pracowały dla Ciebie. Szukaj w nich podpowiedzi, jak najlepiej przygotować się na nadchodzące wyzwanie. Zrobiłaś już wszystko, co mogłaś? Ruszaj dalej!

Co stracisz?

Zastanów się, co jest tak cennego w Twojej strefie komfortu, że nie chcesz tego stracić. Co ryzykujesz, skoro i tak w obecnej sytuacji nie jesteś do końca szczęśliwa? Przypomnij sobie, że życie to bardziej droga niż cel. Liczy się to, czego doświadczyłaś, jakich nabyłaś umiejętności i wiedzy, a nie ogólnie rozumiany „sukces”.

Co zyskasz?

Popatrz na trudności jak na wyzwania, nie przeszkody. Niepowodzenia pokazują nam, gdzie popełniliśmy błąd i jak uniknąć go w przyszłości. Jak mówił Edisson: „Nie odniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10 000 błędnych rozwiązań”. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów.

Czy nie próbujesz zjeść słonia w całości?

Gdy stawiamy sobie za duży cel, szybko się nim zniechęcamy. Łatwiej jest podzielić słonia na kawałki, niż zjeść go w całości. To prosta prawda, o której często zapominamy. Zaplanuj kroki, które doprowadzą Cię do wymarzonego rezultatu. Pamiętaj, by były one możliwe do wykonania. Najlepiej pomyśl o jednej rzeczy, którą możesz wykonać jeszcze dziś, by posunąć się do przodu. Każda prosta czynność przybliża Cię do celu!

Nie ma lepszego sposobu na oswojenie lęku przed zmianą niż działanie. Przekonaj się, że gdy podejmiesz wyzwanie, Twoje obawy miną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wystarczy zdobyć się na odwagę postawienia pierwszego kroku.

Sylwia Barbachowska